Latający pojazd elektryczny Jetson ONE, stworzony z myślą o indywidualnym transporcie pasażerskim, to innowacyjne rozwiązanie, które łączy technologię dronów z praktycznością codziennego transportu. Rozwijany początkowo w Polsce pojazd uzyskał już zgodę na poruszanie się w przestrzeni powietrznej Włoch. Jest to krok milowy dla twórców tej niezwykłej maszyny, jak i całej branży lotnictwa osobistego.
Historia Jetson ONE – od Polski do Włoch
Jetson ONE to dzieło Tomasza Patana, współzałożyciela start-upu Jetson. Początkowe prace nad projektem odbywały się w Polsce, gdzie powstał prototyp tego innowacyjnego pojazdu. Obecnie rozwój projektu został przeniesiony do Toskanii, co otworzyło nowe możliwości dla komercjalizacji i testów.
Pierwszy prototyp został zaprezentowany światu w 2021 roku. Wtedy też uruchomiono przedsprzedaż, która spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Pomimo wysokiej ceny – 98 tysięcy dolarów – sprzedano ponad 300 egzemplarzy. To dowód na rosnące zapotrzebowanie na nowoczesne środki transportu, które mogą zmienić sposób, w jaki podróżujemy.
Zobacz demo, które poruszyło ludzką wyobraźnię o lataniu. Pokaz przelotu nad Pustynia Błędowską obejrzano już 18 mln razy.
Co wyróżnia Jetson ONE?
Jetson ONE przypomina wyglądem dużego drona, ale to coś więcej niż zabawka – to pełnoprawny, jednoosobowy pojazd powietrzny. Wyposażony w litowo-jonowe akumulatory, pojazd może na jednym ładowaniu pokonać dystans około 30 kilometrów, osiągając maksymalną prędkość 102 km/h.
Jego konstrukcja pozwala na pionowe starty i lądowania (VTOL), co oznacza, że potrzebuje jedynie niewielkiej przestrzeni – około 5 m² – aby rozpocząć lub zakończyć lot. Pilot siedzi w otwartej kabinie otoczonej metalową ramą, co zapewnia zarówno bezpieczeństwo, jak i widoczność w trakcie lotu.
Bezpieczeństwo i regulacje
Jednym z największych wyzwań dla latających pojazdów osobistych jest dostosowanie ich do obowiązujących przepisów lotniczych. Jetson ONE uzyskał zgodę włoskich organów na loty w przestrzeni powietrznej poza kontrolowanymi strefami, zarówno bez pasażera, jak i z nim na pokładzie. To ważny krok w kierunku wprowadzenia tego typu maszyn do codziennego użytku.
Firma podkreśla, że ich pojazd jest łatwy w obsłudze i bezpieczny dla użytkowników.
To jest taka nasza polityka, że pilot Jetsona niekoniecznie musiał przejść rok szkolenia jak pilot samolotu czy helikoptera, więc zróbmy za niego jak najwięcej tych trudnych rzeczy.
Jednak regulacje i kwestie związane z odpowiedzialnością za loty w przestrzeni publicznej nadal pozostają wyzwaniem dla szerokiego zastosowania.
Finansowanie i rozwój projektu
Sukces przedsprzedaży pozwolił firmie na dalsze inwestycje w rozwój. W 2023 roku Jetson uruchomił rundę inwestycyjną, która przyniosła 15 milionów dolarów. Środki te mają być przeznaczone na dalszy rozwój technologii, produkcję oraz działania marketingowe.
Dzięki tym funduszom Jetson może nie tylko doskonalić swoje pojazdy, ale także rozwijać infrastrukturę potrzebną do ich szerszego wykorzystania. Plany zakładają, że w przyszłości Jetson ONE stanie się powszechnym środkiem transportu, dostępnym dla każdego, kto posiada odpowiednie kwalifikacje.
Potencjał i przyszłość transportu powietrznego
Jetson ONE to przykład, jak technologia lotnicza może znaleźć zastosowanie w codziennym życiu. Chociaż obecnie pojazd ma ograniczony zasięg i prędkość, jego rozwój otwiera drogę do stworzenia bardziej zaawansowanych modeli, które będą mogły konkurować z tradycyjnymi środkami transportu, takimi jak samochody czy motocykle.
Wizja przyszłości zakłada, że pojazdy takie jak Jetson ONE będą powszechnie wykorzystywane do poruszania się w zatłoczonych miastach, na obszarach trudno dostępnych czy w sytuacjach awaryjnych. Ich niewielkie rozmiary i zdolność do startu oraz lądowania w pionie czynią je idealnym rozwiązaniem w miejscach, gdzie przestrzeń jest ograniczona.
Wraz z dalszym rozwojem technologii i regulacji prawnych, Jetson ONE ma szansę zrewolucjonizować sposób, w jaki postrzegamy transport.
Poniżej bardzo ciekawy wywiad z twórcą, i zarazem wizjonerem:
To jest taka nasza polityka, że pilot Jetsona niekoniecznie musiał przejść rok szkolenia jak pilot samolotu czy helikoptera, więc zróbmy za niego jak najwięcej tych trudnych rzeczy.