State of Decay Lifeline odwraca standardową rozgrywkę z podstawki do góry nogami. Tutaj kończy się patyczkowanie, nie ma miejsca na spokojne przejażdżki osiedlami w zadumie nad marnym losem ludzkości. Tutaj toczy się prawdziwa bitwa …. ba! To prawdziwa rzeź!
Ładuj zatem swojego Tara 21, kilo magazynków, granatnik i wyruszamy odbić tego sukinsyna z Drone Center.
Jak to ten śmigłowiec nas nie zabierze? – Fabuła
Historia Lifeline skupia się na garstce żołnierzy z oddziału Greyhond One, którzy otrzymali rozkaz ewakuacji grupy naukowców z miasteczka Denforth. Ci jajogłowi prawie rozpracowali tajemniczego wirusa zmieniającego ludzi w zombiaki i prawdopodobnie będą w stanie opracować serum. Niestety do czasu ewakuacji musimy pozostać na terenie zagrożonym, a na dodatek akcja rozciąga się w czasie na kilka dni. Na szczęście do dyspozycji mamy tymczasową bazę wojskową o nazwie Landing Zone (LZ), gdzie możemy liczyć na wsparcie i zaopatrzenie z powietrza.
Mamy 2 minuty by dostać się do bazy i odeprzeć atak – Rozgrywka
Gdy tylko dostaniemy się do bazy okaże się, że jest ona atakowana przez niekończące się fale truposzy (Siege). Z początku są one dość stonowane, jednak już po kilku oblężeniach ich moc wzrasta na tyle, że trzeba się do każdego starcia przygotować. Przed zbliżająca się falą ostrzega nas mały numerek przy minimapie (skala od 1 do 3). Więc jeśli jesteś gdzieś na zadupiu przeszukując kolejną lodówkę w poszukiwaniu prowiantu, a zauważyłeś, że wskaźnik fali osiągnął poziom 3, to lepiej rzuć wszystko i pakuj się do najbliższego wozu … i módl się, by miał wystarczająco mocy by dowieźć twój wojskowy tyłek na czas. Inaczej możesz trafić w sam środek piekła, na dodatek po drugiej stronie barykady.
Nieco na drugi plan schodzi dostarczanie do bazy nowego zaopatrzenia, ponieważ sporo sprzętu możemy otrzymać w dostawie z powietrza. Warto jednak przywozić samemu znalezione skarby by podnosić poziom wpływu (Influence), który umożliwia nam podejmowania działań przez radio i pobieranie sprzęty z magazynu.
Description
Warto podejść do State of Decay Lifeline jako pozycji wartej zagrania ale tylko jeśli lubisz wyzwania.Positives
- jeszcze większa rozwałka, dużo sprzętu
- obrona bazy wciąga
Negatives
- można przejść maksymalnie 2 razy, potem się nudzi
- nieco nudne lokacje
- grafika, ale to tylko DLC
Bardzo ważne jest prowadzenie poszukiwań pozostałych ocalałych i ściąganie ich do bazy. Tutaj twórcy zadbali o pewną nieliniowość rozgrywki wprowadzając losowość lokacji poszczególnych bohaterów. Dodatkowo postacie posiadają odmienne i wykluczające się wzajemnie sposoby wykonywania niektórych zadań. Zatem jeśli nie uda się uratować jakiegoś doktora, to możesz zapomnieć o jednym z wielu zakończeń gry.
Więcej was matka nie miała? – Mechanika
Tutaj wiele się nie zmieniło jeśli chodzi o zasady z podstawki. Nadal przeszukujemy okoliczne domy, magazyny w poszukiwaniu sprzętu, broni i leków. Odnajdujemy kolejnych ocalałych i kasujemy tony zedów. Kluczowa zmiana to obrona bazy przed falami, o której już wspominałem.
Bardzo ciekawym elementem jest możliwość zapuszczenia się w tereny opanowane totalnie przez zombiaki tzw. Danger Zone (na mapie zakreskowane na czerwono). Tutaj nie da się posprzątać… truposze pojawiają się w niekończących się ilościach, permanentny respawn sprawia, że prędzej skończą ci się magazynki i zabraknie tchu niż cokolwiek zdziałasz. Na Steamie jest nawet ciekawy achievement (osiągnięcie) – przetrwać 2 minuty w strefie zombiaków (Maverick – Survived 2 minutes within a Danger Zone). Polecam!
Podsumowanie
Jeśli podstawowa rozgrywka w State of Decay wydawała ci się zbyt prosta to polecam ten dodatek. Masa nowego sprzętu, nowe wozy, możliwość nalotów bombowych i ostrzały artyleryjskie … to zapewni sporą dawkę zabawy na kilka dobrych godzin a możliwość kilku niezależnych zakończeń zachęca do przejścia gry kilkakrotnie. Pomimo, iż fabularnie jest to kilka godzin rozgrywki to i tak warto podejść do State of Decay Lifeline jako pozycji wartej zagrania.
Na koniec wyzwanie – jak długo potrafisz przetrwać w czerwonej strefie Danger Zone? Pochwal się i udostępnij swoją listę punktów z końcowego zestawienia ewakuacji bazy (Extracted). Pamiętaj, każdy zabity zombiak, każdy uratowany (lub nie) cywil to dodatkowe punkty.