Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Apokalipsa w utworach grupy Dżem

Dżem, grupa genialnych artystów rockowych, która bardzo mocno odcisnęła swoje piętno w kulturze polskiego społeczeństwa. Zespół z bogatą i niestety tragiczną historią, mający w swoim repertuarze bardzo szerokie spektrum tematyki utworów, jak się okazuje – wizje końca świata i upadku człowieka również.

Dzień, w którym pękło niebo

Pewnego spokojnego wieczoru słuchając radia wyłapałem słowa piosenki „Dzień, w którym pękło niebo”. Słowa te mocno wybiły mnie z zamyślenia, ponieważ nie podejrzewałem nigdy tego zespołu o klimaty wyraźnie ocierające się o wizję końca świata, zagłady. Przesłuchałem kawałek jeszcze kilka razy, pomimo iż znałem go dość dobrze z dawnych lat. Metafora upadku ludzkości jest tam podana w bardzo ciekawy sposób, zestawiona z biblijną historią o stworzeniu świata, którą można przenieść na grunt apokalipsy i kresu ludzkości.

[youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=JEM9AhXYCGY”]

[tooltip]”Powiedział Pan: Daję Wam ogień, podajcie sobie ręce; I żyjcie w zgodzie; Żyjcie w zgodzie z ptakami. Niech płoną serca i oczy Wasze niech Nigdy nie znają łez.”[/tooltip] Ustanowienie porządku na świecie, proste zasady jak żyć, by nigdy nie zaznać łez. Można te słowa odnieść nie tylko do biblijnej wizji stworzenia świata ale w ogóle do początku powstania życia na ziemi. W końcu natura tak jest zaprogramowana, by panowała harmonia i równowaga. Wystarczy popatrzeć na zwierzęta. [tooltip]”I była miłość i była zgoda, Każdy był wolny, wolny był każdy ptak.”[/tooltip]

Coś jednak poszło nie tak. Spokój i porządek, pierwotnie idealne warunki do życia, zakłóciło nagle „niebo”. [tooltip]”Pewnego dnia pękło niebo; I lunął straszny deszcz.”[/tooltip] Piękna przenośnia drastycznego zwrotu, którą możemy odnieść to do dowolnej sytuacji: kataklizmy, inwazji, apokalipsy, potopu czy też innej klęski. Sytuacja, gdzie ludzie przestraszeni, postawieni w sytuacji ekstremalnej uwalniają najgorsze instynkty.

[tooltip]”Wtedy krzyknął ktoś; I chłód ogarnął wszystkie serca; A w oczach pojawił się strach.”[/tooltip] W każdym z nas tkwi bestia, która gotowa jest zdominować lepszą stronę człowieka jeśli tylko ją odpowiednio nakarmić. Stąd tak wiele zbrodni i makabrycznych sytuacji wypływa w czasie wojny.

[tooltip]”Ludzie podali sobie noże zamiast rąk; I upiekli ptaki!”[/tooltip] Dla mnie ten utwór pokazuje, że jeśli pojawi się sytuacja skrajna, gdzie ludzkość stanie na krawędzi, to nie będzie litości, nie będzie nadziei, podamy sobie noże, będzie tylko mord, krew i nieunikniona zagłada gatunku. Czy jesteśmy zaprogramowani na samounicestwienie. Czy to jedynie kwestia czasu, aż gatunek ludzki przestanie istnieć? Piękna piosenka dająca do myślenia.

Jak malowany ptak

Idąc tropem poszukiwania podobnych odniesień trafiłem na utwór „Jak Malowany Ptak”. Do tej pory interpretacja skłaniała się ku historii człowieka, któremu nie zostało zbyt wiele życia, prawdopodobnie chorego na nieuleczalną chorobę, na odwyku lub uziemionego w jakimś zakładzie. Popatrzyłem jednak na ten utwór na nowo, z perspektywy upadającego świata.

[youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=BP3XMGRbJ8A”]

[tooltip]”Czy wiesz, jak ciężko jest
Walczyć z każdym nowym dniem,
Każdej nocy modlić się o bezpieczny, spokojny sen.
Bez nadziei i bez szans spojrzeć w karty mówiąc pas.”[/tooltip]

Świat opętany chaosem, ludzie żyjący z dnia na dzień, zasypiają niespokojnie nie wiedząc czy dane im będzie zobaczyć wschodzące słońce następnego dnia. Taki obraz niczym z książki „Droga” McCarthy’eja.

[tooltip]”Za oknem wrzeszczą ludzie,
Szybę stłukł rzucony kamień.
Czy wiesz jak czuję się,
Gdy w objęciach trzymam śmierć?”[/tooltip]

Inne spojrzenie…

Są również inne kawałki, które zestawione z konkretnym kontekstem nabierają zupełnie nowego znaczenia. Bardzo dobrym przykładem jest gra This War of Mine, gdzie utwór Tadeusza Woźniaka „Zegarmistrz światła” genialnie spasował się w klimatach pogrążonego w wojnie, zniszczonego miasta. Podobnie zaskakujące połączenie można uzyskać zestawiając kilka utworów grupy Dżem z klimatem postapokaliptycznym, zniszczonym i opętanym śmiercią świecie. Miejscu, gdzie nie ma już nadziei, gdzie śmierć zawitała na dobre. Swoją drogą te utwory idealnie, by współgrały np. z gameplay z tej właśnie gry This War of Mine lub Stalker.

„Koszmarna noc” – nakładając filtr zdewastowanego świata utwór ten nabiera nieco nowego znaczenia. Słuchając tego utworu miałem przed oczami postać pogrążoną w mroku zniszczonego miasta, zabarykadowaną, bez nadziei na jutro. Być może jest ranna, być może została zarażona i czeka na nieuniknione. Cóż pozostaje takiej osobie? Odurzenie narkotykami, alkohol i kolejna długa noc…

[tooltip]”Koszmarna noc, już druga
wstrętne wyro i koc.
Tłamsi mnie coś, potworne sny
Ten telewizor syczy jak wąż.
Już nie mam sił, aby wyłączyć go,
już nie mam sił.”[/tooltip]

 

Do tego można dorzucić jeszcze „Do kołyski” czy „List do M.”, które również bardzo dobrze współgrają z klimatem. Beznadzieja i smutek wylewają się litrami z głośników. Polecam wsłuchać się w te kawałki i poczuć je na nowo. Spojrzeć przez pryzmat innego świata, radioaktywnego, podłego, brutalnego i mrocznego. Może ktoś pomyśli, że zbyt daleko wybiegam z interpretacją, ale w końcu to jest piękno muzyki, można ją interpretować na wiele sposobów.

Polecam koncert, chyba jeden z ciekawych w historii zespołu.

[youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=DfGgz5XJMo4″]

A może masz jakieś inne kawałki, które przesłuchane raz jeszcze w nieco innym świetle rysują zupełnie nową historię? Napisz w komentarzu swoje typy!

3 Comments

  • Justyna
    Umieszczone 19 lipca, 2021 w 10:00 pm

    No niestety, „Malowany ptak” nie jest o apokalipsie świata. Może końcu świata dla jednego człowieka , wszak kiedy umieramy, kończy się świat…. Ale żeby zrozumieć „ptaka” trzeba pamietac lub poczytać o historii czasów, w których utwór powstawał. O chorobie Ryśka, o AIDS, o Laskach, o pietnowaniu ludzi innych, ludzi chorych na tę straszną i nieoswojona chorobę…

    • Autor wpisu
      Gerard Brożnowicz
      Umieszczone 28 lipca, 2021 w 8:53 am

      Zgadza się Justyna, ale zauważ, że napisałem „Popatrzyłem jednak na ten utwór na nowo, z perspektywy upadającego świata.” Chodziło mi o zupełnie inne spojrzenie, niż te które znamy z biografii Ryśka. Inne spojrzenie, wyrzucając to co wiemy o danym dziele, wkładamy słowa w nowe ramy by zyskać nowy obraz. To bardzo interesujący zabieg, polecam popróbować na różnych dziełach wybitniejszych artystów (nie tylko piosenkarzy)

      • Ernst Holis
        Umieszczone 30 marca, 2023 w 9:08 am

        To się nazywa „nadinterpretacja”.

Zostaw komentarz

0.0/10