Skip to content Skip to sidebar Skip to footer

Zombie, który zakochał się w żywej dziewczynie – recenzja filmu Wiecznie Żywy

Czy dla zombie istnieje jakakolwiek nadzieja? Czy można odnaleźć w nich choćby cząstkę człowieczeństwa? Czy można ich…uzdrowić? Te pytania, jakkolwiek niedorzecznie brzmią, nie tylko zostają postawione w filmie Wiecznie Żywy, lecz w dodatku otrzymujemy na nie odpowiedź. Czyżby twórcy filmu znaleźli sposób na rozwiązanie problemu zombie zagłady?

Miłość cię ożywi…

Utrzymując nastrój wesołych zombie z muzycznego zestawienia, postanowiłam sięgnąć po film polecony przez koleżankę z pracy, która dowiedziawszy się o moich nietypowych zainteresowaniach, przewertowała w głowie cały znany jej repertuar zombie filmów. „Ten film ci się spodoba. Opowiada o zombie, który zakochał się w żywej dziewczynie” – to zdanie wystarczyło, żeby wzbudzić moją ciekawość. Temat miłości w świecie zombie sam w sobie wydaje się być przecież absurdalny: o ile jestem w stanie zrozumieć, że kogoś poniosła fantazja podczas komponowania tekstu piosenki „If I were a zombie”, tak nie mogłam pojąć jak bujną wyobraźnię trzeba  mieć, by stworzyć na ten temat film. Jednego byłam pewna – nie będzie to ani horror z prawdziwego zdarzenia, ani żaden melodramat. Jedynym rozsądnym wytłumaczeniem istoty takiego filmu mógł być humor. Nie pomyliłam się – film okazał się być (całkiem niezłą) komedią.

zombie ze swoją dziewczyną

Ok, ale dlaczego zombie?

Pierwsze sceny filmu Wiecznie Żywy przenoszą nas do świata nieumarłych, który różni się od wszystkich, które do tej pory znaliśmy. Historia opowiedziana jest z perspektywy zombie, który…myśli! Mało tego – podejmuje refleksje na temat świata w którym żyje, analizuje rzeczywistość i wyciąga wnioski. Ma także ludzkie odruchy. W tym momencie możemy albo postanowić, że potraktujemy całą opowieść z wielkim przymrużeniem oka, albo oszczędzić sobie wysiłków i wyłączyć film. Podczas oglądania bowiem nie ma miejsca na zadawanie strategicznych pytań, ani szukanie logicznych odpowiedzi. Jeśli jednak – tak jak ja – zdecydujecie się potraktować film pobłażliwie, zagwarantuje wam sporo śmiechu i rozrywki.

Wiecznie Żywy (ang. Warm Bodies)
7.0Można
Description
Niebanalna propozycja na komediowy wieczór, lecz tylko dla tych, którzy sprawę zombie nie traktują zbyt poważnie i zniosą groteskowe podejście do tematu.

Positives

  • humor
  • oryginalny pomysł
  • niewymagający

Negatives

  • przewidywalny
  • momentami zbyt naciągany

Akcja filmu Wiecznie żywy rozgrywa się w postapokaliptycznym mieście, zamieszkałym przez zombie i garstkę ocalałych ludzi, którzy od swoich wrogów oddzielili się murem. Na zewnątrz wychodzą jedynie w poszukiwaniu pożywienia i lekarstw. Podczas jednej z takich wypraw grupka znajomych zostaje zaatakowana przez zombie. Ludzie natychmiast stają do walki, jednak unicestwienie wygłodniałych umarlaków okazuje się nie być łatwym zadaniem. W pewnym momencie w niebezpieczeństwie znajduje się jedna z bohaterek i kiedy wydaje się, że nie ma już dla niej ratunku, pomoc przychodzi z najmniej oczekiwanej strony…

Miłość uczyni nas ludźmi…

W miarę rozwoju akcji jesteśmy świadkami rodzącego się uczucia pomiędzy zombie-mężczyzną oraz kobietą z krwi i kości. Nagle przyłapujemy się na tym, że zaczynamy odnajdywać nutę prawdopodobieństwa w tej nieprawdopodobnej historii, a wszelkie przebłyski zdrowego rozsądku zostają w nas skutecznie tłumione przez zabawne sceny i humor maskujący paradoks całej sytuacji. Wielka tutaj zasługa aktorów, którzy wcielając się w swoje role, bardzo przekonująco wciągają widza w swoją opowieść. Jak na każde typowe 'love story’ przystało, główni bohaterowie (Julia i 'R’ – przypadek?) będą musieli zmierzyć się z przeciwnościami losu i grożącym im niebezpieczeństwem płynącym z obu wrogich sobie światów, z których pochodzą i do których należą. Ich uczucie poddane zostanie niejednej próbie. Przekonajcie się sami, czy finał historii okaże się być rodem z romansu, czy też horroru.

Grupa zombie

To nie jest nudna komedia dla starych ludzi

W mojej ocenie film jest bardzo ciekawą alternatywą dla nudnych komedii romantycznych, która powinna zadowolić także miłośników zombie. Mimo, że bazuje na dobrze znanym nam schemacie pojawiającego się znikąd zakazanego uczucia pomiędzy lwem i owcą (motyw z filmu Zmierzch, którego swoją drogą stworzyły te same osoby); ukazuje go jednak w nietuzinkowy sposób. Film niesie przesłanie, że miłość potrafi rozprzestrzenić się z taką samą prędkością jak infekcja zombie i jest jedynym remedium na szerzące się zło. Ja, jako żywy przykład osoby z romantycznym usposobieniem, kupiłam tę historię. A jak będzie z wami?

Tutaj możecie zobaczyć trailer filmu.

Leave a comment

0.0/10