Głody wiedzy, żądny przygód, ciekawy świata, hobbistycznie śledzący trendy apokaliptyczne, survivalowe, bushcraftowe i kosmiczne newsy z granicy galaktyki.
Jest wyludniona pustynia, podrasowane samochody rost style, ześwirowani kierowcy i rządny zemsty główny bohater. Czego chcieć więcej? Dokładnie tego, obsadzić całość w klimatach postapokalipsy!
Neuroshima to nietypowy podręcznik, ponieważ czyta się go jak dziennik, jest niczym zbiór opowiadań ludzi, których przodkowie przeżyli apokalipsą, a oni sami wiodą nędzny żywot w postapokaliptycznym świecie opanowanym przez choroby, mutantów, mordercze maszyny i zgliszcza dawnej cywilizacji.
Jeśli lubisz mroczne klimaty (z mięsem w tle) i kino taniej klasy B, a przy tym jesteś z Lublina, to zarezerwuj sobie te trzy wieczory 4-6 września 2014.
Gdy ciśnienie gazów osiągnie punkt krytyczny rozpocznie się seria kolejnych erupcji pary i wulkanicznego popiołu. Potem po kilku dniach lub nawet godzinach zacznie się cała seria gigantycznych wybuchów.
State of Decay Lifeline na początku może przytłoczyć kiedy już przy drugim, czy trzecim oblężeniu połowa grupy zostanie zjedzona przez zombie. Dlatego powstał ten poradnik – trzymając się kilku surowych zasad przetrwasz kolejne natarcia.
State of Decay Lifeline odwraca standardową rozgrywkę z podstawki do góry nogami. Tutaj już nie ma patyczkowania się, nie ma miejsca na spokojne przejażdżki osiedlami w zadumie nad marnym losem ludzkości. Tutaj toczy się prawdziwa bitwa …. ba! To prawdziwa rzeź!
Po pierwsze przestań płakać, po drugie znajdź jakąś broń, po trzecie poszukaj schronienia oraz innych ocalałych, a jeśli nie wiesz gdzie zacząć poszukiwania to udaj się do kościoła.