Gra Caravaneer 2 oparta o technologię flash jest klasycznym RPG na przeglądarkę osadzonym w postapokaliptycznym świecie pełnym piachu i ciemnych charakterów. Nie jest to prosta schematyczna gierka na 15 minut. Tutaj twórca postarał się o dość potężny arsenał możliwości (jak na grę flash) począwszy od podróżowania po gigantycznej mapie, rozwoju postaci, walki, do tego widok izometryczny oraz ciekawe rysunki. A na pierwszym planie handel i strategia ekonomiczna – co i jak zdobyć by sprzedać i zarobić … a i przy okazji nie trafić do piachu (dosłownie). Dzieło to stworzyła jedna osoba – Dmitry Zheltobriukhov (d-mah) z Ukrainy, który przy pomocy akcji crowdfundingowej zebrał 5000$, by za darmo dać ludziom możliwość przemierzania pustynnego Caravaneer 2.
Świat upadły nadal rządzi się tymi samymi prawami
To nie wojna nuklearna ani żaden inny konflikt zbrojny doprowadził do upadku ludzkości. Żadna inwazja z kosmosu obcej rasy pragnącej zawładnąć małą zielona planetą. Nawet nie była to ręka boska, która grzmotnęła w nasz glob potężnym asteroidem. Zagładę ludzkości przyniosła chciwość! Nieważne ile ludzie posiadają dóbr, chciwości nie da się zaspokoić.
Piękny, zielony świat ze zwierzętami na powierzchni, połaciami lasów, czystą wodą i zgranym ekosystemem już nie istnieje. Cywilizacja zajmując coraz większe obszary Ziemi wypchała na margines roślinność i wszelką zwierzynę. W końcu doszło do załamania ekosystemu, brak zwierząt, roślinności i poszatkowany łańcuch pokarmowy sprawił, że ludzie stanęli na krawędzi. Natura dostała czkawki, temperatura wzrosła wyniszczając plony, zwierzęta, pojawił się głód i epidemie o których się biologom nie śniło. Do tego potężne pożary, huragany, tornada i wszystko inne, co pojawia się po przedawkowaniu kiełbasy zapitej mlekiem. Świat bardzo szybko stał się bezkresną pustynią pogrążając ludzkość pod zwałami piachu.
[blockquote]Ludzie umarli, ludzie odeszli. Jedni dołączyli do innych plemion. Inni zostali włóczęgami.[/blockquote]
Przetrwała garstka, która potrafiła się dostosować do ekstremalnych warunków. Pustynia jest szalenie niebezpieczna, gangerzy, cwaniacy chcący wyzyskiwać innych, nikomu nie można ufać. Garstka ludzi potrafiących się dogadać pozamykała się w osadach, a wymiana między nimi odbywa się na zasadzie karawan. Tylko najlepsi i najwytrwalsi są w stanie przemierzać bezkres pustyni transportując towary, informacje, niewolników …
Fabuła
I tutaj zaczyna się przygoda w grze Caravaneer 2, w której wcielamy się w odważnego, przeszkolonego zwiadowcę, który spędził większość tych paskudnych dni w zasilanym atomową energia bunkrze. Twoje mocno odpowiedzialne zadanie to zapewnić mieszkańcom bunkra niezbędnych środków do życia. Jednak już na wejściu okazuje się, że to nie będzie zwyczajny handel wymienny.
Świat jest jedną wielką postapokaliptyczną piaskownicą, a my dopiero co zostaliśmy wypuszczenie z ciepłego i bezpiecznego bunkra. Na dodatek zostaliśmy wydelegowani do zadania zaopatrywania niczego nieświadomej ludności schronu, by nadal mogli wieść swój bezpieczny żywot. Rzut oka na mapę i pierwsza rozmowa wprowadzają nas w brutalne prawa tego świata. Cztery okoliczne klany, często znoszące się, mające różne podejście do świata, niewolnictwa, potrzeby i oczekiwania. Na dodatek nasz mentor gdzieś zaginął … hm, no to pasuje zasięgnąć języka. Łopatka, wiaderko, spluwa i można ruszyć na spotkanie z wydmami.
Czas ruszyć w drogę, wsiadaj na osła, ja pójdę pieszo
Caravaneer 2 pozwala graczowi podróżować po mapie niczym w pierwszych częściach Fallouta, na której to możemy trafić na osadę lub bandę gangerów ochoczo przyglądającym się naszym towarom. Najciekawsze jest to, że podróż przez pustynię to nie lada wyzwanie. Trzeba to wszystko zaplanować. Twórca zadbał o wiele czynników, które sprawią, że taka podróż będzie nie lada wyzwaniem. Po pierwsze woda (obliczona na ilość dni wędrówki oraz członków karawany i zwierzyny). Do tego trzeba mieć na uwadze jedzenie dla całej bandy, lekarstwa, w późniejszym etapie paliwo czy zasilanie. Do tego gotówka dla zatrudnionych najemników czy ograniczona ilość towaru jaki możemy zabrać w drogę. Wszystko to składa się na nasze powodzenie lub porażkę podróżny przez pustynię.
Walka również została ciekawie zrealizowana. Kilka rodzajów broni ręcznej, ciętej czy obuchowej, broń strzelecka jak pistolety czy kusze, granaty itp. Dynamika rozgrywki rozdzielona na punkty akcji (PA), choć brak tutaj większej taktycznej myśli. Teren walki nie jest zbyt urozmaicony ale zawsze to przyjemniej poruszać się po mapie w rzucie izometrycznym niż klikać jakieś suche teksty.
Ciekawym urozmaiceniem jest reputacja, w zależności z kim handlujemy i kogo napadamy możemy mieć bardziej lub mniej przerąbane podczas spotkania z grupką podróżników lub handlując w konkretnym mieście.
Udany handel to podstawa
Właściwie gra kręci się w okół handlu, to kluczowy element by móc wykonać questy i jakoś egzystować w tym świecie. To że możemy sobie postrzelać lub podążać wątkiem fabularnym w grze to jedno, ale handel to naprawdę niezła rzecz. Widać, że autor postarał się, by nie była to monotonna i przewidywalna wymiana towarów. Niczym na giełdzie możemy obserwować zmiany cen rynkowych, ale uwaga – nie ma internetu, nie ma globalnej informacji zatem wszystkie dane oparte są o informacje zebrane w konkretnym dniu, od konkretnego handlarza, w konkretnym mieście. To ze kiedyś kupił od nas 10 kg skór nie znaczy, że teraz zapłaci tyle samo. W końcu potrzeby się zmieniają. Cenę poznamy dopiero pytając o towar, a chcąc coś sprzedać musimy odwiedzić kilku chętnych, by zapoznać się z ich ofertami. Nie poznasz ceny towaru jeśli nie posiadasz go w swoim tobołku.
[blockquote]Kup pan paszę, bo zwierzęta zdychną. Że drogo? A widział pan gdzieś inne pole uprawne?[/blockquote]
Przyznam, że handel wciągnął mnie na tyle, że nawet rozrysowałem całą mapę zależności handlowych między osadami. Zasada jest jedna: cena kupna + koszty transportu + ryzyko powinno dać nam konkretną stawkę, za jaką opłaca się dany towar transportować przez ten brutalny i suchy kontynent. Do tego musisz coś jeść, pić, odpoczywać … owszem, zawsze można na pustyni coś znaleźć, upolować węża czy mięso z myszoskoczka. W końcu jakieś tam zwierzęta przetrwały… Zresztą insekt też smaczny.
Osady
Każda osada posiada swój rynek, swoje ceny, swoich ludzi oraz przemysł. Istnieje możliwość inwestowania i rozwoju przemysłu w napotkanych osadach ale to odległa bajka. Rodzinny bunkier oferuje produkcję podstawowych dóbr, które można eksportować, kilku przyjaciół (raczej mało rozmownych) i lekarza, który zawsze nas poskłada do kupy. No chyba, że padniemy gdzieś na pustyni bez wody i jedzenia. Koniec gry, nie ma przeproś.
Podsumowanie
Pomimo tak prostego interfejsu gra jest zaskakująco wciągająca. Mnie pochłonęła na kilka dobrych godzin zanim w ogóle opanowałem prawa rządzące tym światem. Do tego skojarzenia z klimatami Fallouta sprawiają, ze gra się przyjemnie choć bez mutantów i robotycznych tworów. Ot taki ekonomiczny RPG w zniszczonym naturalną apokalipsą świecie.
Kto by pomyślał, że życie na pustyni może być takie ciekawe.
Strona gry Caravaneer 2.
[button type=”link” link=”http://www.gamesofhonor.com/caravaneer-2″ variation=”btn-success” target=”blank”]Tutaj można zagrać Caravaneer 2 za darmo[/button]